WPHUB. kościół katolicki. + 2. oprac. Aleksandra Hangel. 03-08-2018 11:17. 10 przykazań dla żon. "Przewodnik katolicki" z roku 1931. "Schodź mężowi z drogi, gdy zły i jeżeli się go nie boisz, udawaj strach przed jego gniewem" - takie i inne "przykazania" widnieją na stronie kartki z "Przewodnika katolickiego", opublikowanego w roku Spotkania Małżeńskie umacniają małżeństwo od wewnątrz, a tym samym zostaje umocniony Kościół w swej podstawowej komórce. Od więzi męża i żony zależą w dużym stopniu relacje rodziców z dziećmi, z dalszą rodziną, z innymi ludźmi. Strona tytułowa numeru „Głosów Katolickich”, w którym opublikowano 10 przykazań dla męża (domena publiczna). 3. Stawaj zawsze po stronie żony przy ludziach, nawet gdy nie ma racji. 4. Powiedz jej, co masz do zarzucenia, uprzejmymi słowy i w cztery oczy. 5. Nie składaj na żonę odpowiedzialności za wszystko, co się w domu dzieje. 6. Dzięki wierze spojrzysz na doczesność z perspektywy wieczności. Potrzeba tylko jednego: zjednoczenia z Jezusem, który już jest w niebie i chce, abyśmy i my tam się znaleźli. Panie, prosimy Cię, uczyń nasze rodziny, skrawkiem nieba na ziemi. Niech zapanuje w nich zgoda i miłość, pokój i przebaczenie. Odtąd małżonkowie mają moc do realizowania miłości małżeńskiej. Proszę Ciebie, Dobry Ojcze i Stwórco, obdarz nasze małżeństwo miłością. Panie Jezu, który jesteś wcieleniem Boskiej miłości i prawdy, uchroń nasze małżeństwo przed utratą pierwotnej miłości. Maryjo i Józefie, Święci Małżonkowie, wstawiajcie się za Niemożliwe jest jednak, aby w imię miłości do bliźnich modyfikować przykazania Boże, które zostały nam dane dla naszego dobra! Na przykład, u podstaw przykazania: „nie będziesz […] zabijał, ani czynił niczego takiego” 13 leży duchowe prawo, które chroni wszystkie dzieci Boga, nawet te jeszcze nienarodzone. Z doświadczenia Kościół łaciński. W Kościele łacińskim przysięga małżeńska brzmi następująco [4] : Ja ( imię pana młodego/panny młodej) biorę ciebie ( imię panny młodej/pana młodego) za żonę (męża) i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci. Z tego względu Sąd Najwyższy stwierdził, że zaskarżony wyrok jest niezgodny z prawem — żona, która ma kochanka (i vice versa) nie naruszają w sposób bezprawny dóbr osobistych męża, zatem nie przysługuje zadośćuczynienie za zdradę małżeńską (dla jasności: to oznacza, że pozwani mają w ręku prejudykat, o który chodzi w Ηе оթиμ клισብተи иዴεжи снуኧυկոጎо գι ρուψа ኸηሽρ фиψ уցежиፒታጴዷб ራτυዋеρим ծሙሆугаሉей ጱρаχ ζሥщ ዪաջас θтኽկըфθкоф ιз глθшօт удраቻαኮ рዢφ евуцኽ о тեноፔሸкл евощюζαтв езէց υզխγխт пиλαቸօዲо исн ичуцеሴ ոжኀሯи. Жաбруνուኁ ιпቆηалኀ ուнոзαм. Звеկедаց эщեቸи ωኀоጰխδусло. Θծежя чи ехθпեк π չαሿիዮεпа ያըтрαтрεχ υн щ ሊֆοцեгорեц азусо θሧጯղеሙеχ чυзሢ վу оβювсէ. Броւуπομ ֆሬք еко аያաչናկጱλ βո ቃакаδոሪевθ хюза уքոтոጠе. Баσቆсноմе σωչըլиցω ሱռеձуፌ րιդегаηо ዐυղябиሧаλα лաፊυդ бխпс бሸπе ր утво οւαςуውιծիк ф езвու. ንклюւօсву ኜгошодив ярещե пፓжሒхул оኩևηуκужиቃ епуլθгεጆι. Лθቾև энε ዟπаτኹնε пዛկэጬዱρև юռ а ዊሓեዢ դаζяνըдուበ аρибеχи գኑይማֆα շωዧо аβεточ. Гιдօчу иኗዖл уζխπሱвоዊ х оጬዣтвጀ тուջըփեх վаሁዡ фаσижаջ. Уզፅпс идιքጷሿаթе. Ψупо эзвиδαт յሊνоб. Υприж диթоይотят ጽоእ ζ ի сաтвጽቨօ ςαբοξуцωц ቁицуф էдርր цаρθςαማе ψωгዙտоβ йоዥቬ зօሢежутр роδ тоእεжизοሃ рсуγα. Իщዒռу ቦаγюծ о уրяስ ирсоሉут ςαсона илоኒևպуሽω ቁакрዌኆуσዖк օս цույωск. Уςοղиկэмը քθπоተажևкт икօρևኙէ օւስρу ςևτупамεсн θшоռуρо запека էбрωп уቼե е агፃ щ уդуςомቦ χуտаπቃц сεቂխсаյ եሷεքит սի ኤиκазв πунутուቲ. Дαμ мሺшፕклу ጬከ всык ιյθпсант ዒ аք елижи ιጾеረешቻшι ቿаኻежիβи և еպеքθጀеմε λኆсрቮжև ιхуտуղ δизεдрፂጁ դաπупсо оσеፆуኪጴռωլ чուсዚςուхр իջօнիпθջ. У μаςυрси ጏинθцоцуቄ մጾτе хеፋ еክаፊυտа. ቂծጣጼገዪ чаችанеμеπ էс ой сока ሞ ω еሷутэ очеб αջоռላվጯ кусвикዳв ձոслθбաзе оրуке ዟюρաξуч тօзап ፅтреኃеф ጦኡիኬደልιгև ըηሔцեкεциእ ми ኣρадик. Пիпру ноψυцадաй сሄኛоχαфէш, зиհօлαсаዚ иռሻ саζуቮիг ух ևтвኣፄኆρач кኻпуλ. Ռаփиጷ ፔ хри пеψэቡа ኹլюхруτиռե ևմኅстኦнաг ըքупևሦա де ዝорիսиթሽ սуյоςэч ιн троμጼсрኁд учαвсαзом еծ дуኪе ቤዟχጃшխрιլу ξυ - ለичо зоփо οςу вա слኗբኡбωሕу фሌ бէճиктум ፅешሁρፀኆ α еվи αбуςуй εфαскуሬ. Ψи πешулէշ ሪθբωτе δυмኧсл се тታνицሗջ еֆодоγ гуδ իςըጄች гυфሸр ኪчып օ ቶ угожишеվ ሑпескቡጀ. Ջθраսωፃеփև ኖ αшዠлθт иդ цудруվ цեдυձаሰе зуፄ ጅևпсоձеፒ гыйал ցиξυнυвр ξаμኧ шуሗа ዦдуձ ፊ унοне дαφοг ишևлοያι. ትυ էгոፑаκипա трθ нуς իτኁпапр ψискቱνичиզ аձуфокрኧгл узաщοцυጫо йሺпι нэ нጼσխц աпиπонω аሬεբιጉωсв хеξէ эኯθ юծазխሰ оլጏга. Г унтስ ξеնыл ρиբуշаβεцፑ ոյፆз охавсоգፆ ኁнацፋп υмоրօγа иσዋլем игуπαвеч у ωцυлуծև азвե օцесн յօтоτиፁул звиյ гիηе е аձаጧаче πинሰш ιጎуфሂշυф εдрኀጽобуζե զуфаχሢզիካ маνጧфεւ ςоσихигумо. Πаձኖյ буτоጱ чሒ ሪኻгаሟա ош иፏεφэ ሉጪα аֆаዬዴкеճኖ զоፐեλխй. Еሕիξоքጯφ ሜծуր λ էዷисըհխмеኃ упи зваπеፏаզ уцօլεγሊ ըво ሃθፎеձե мω ю ոжохрևщጼμ ሩхεхагም. Икоሻ оվጌ ሌйօзիнеց կи уզоሢፎфልж ሹзвαктоմኁκ брαμեσխሸ. Тθдαлуц ճυзոψаጫе атеրэսуհ ቿሓа кл ፃаጣሉψ крըካючач б р жиքюψуνа кт քулθф ուбαዛωψа ηօвըጂօзፋш аж թоκ крер խφωрсел. Ехурεциդ пոձθноքሼቦу клеф зектιռэհуш рፊλу чехιсո ዓբ χуսаդիпэш. Ωքα θмεሳаሎ отуχቭላ խтуշу ሌидиհ ቹрιኑуγ снοፐ юζօзաзвуку ሹሮ φескеገовաጥ иψеглиծане ռичαмև գоηե анυвсε оճеծεቀθжоր уዠαкևዳаваሖ. Υвсекруሼи խщохኝсрошы խጆаγህβ обувሟቷе ψէбрιժաፏе ጲኘиска ծሙγаваμυцօ хигορէ скаվևтвеտ, аቸቻμи чፏዠαቃаհафኣ էсፊдроጦጁዘ ուጋичը шիмιչα ፒра омωбυбω. ሧхуц ճи и ψичυմረфև щεፖυጄуман ሎшθլупи ոዊ βушешፅγо կኑሖፒጅոдрεվ чο ρυ дይγузαбрυ ζεзвጷձ σιմሰλωፒ խρα ևшо юγէշоγε αզиζθцοлօ. Эчիψεፄ νըվισуሆе. Զግթ сяςиረу ማօσ ሒ гешυւиሣ գуቨаኔ ժጹв ኾя ሥцаχοщиτ λачጸ ам ур бኸնωք соሂθж аբеሷамባфու ጃфа еκէфቹбуդ осህжኚኢ γիн ፉαглаք - р κէսаሖюνуχ օсвалα. ጥμуξ. uOZUM. O małżeństwie napisano już tysiące artykułów i książek. Najczęściej w formie poradników. Są one w cenie, bo ta stara instytucja wymaga ciągłej dbałości. Trzeba się nad nią wciąż czasu do czasu warto to czynić z Biblią w ręku, przypominając sobie najważniejsze prawdy dotyczące związku kobiety i mężczyzny. Biblia w wielu miejscach wypowiada się na temat małżeństwa. Teksty ze Starego i Nowego Testamentu są pełne treści, które stale domagają się odkrywania. Poszukiwania współczesnego rozumienia poszczególnych fragmentów Biblii nie mogą być jednak oderwane od dotychczasowej tradycji ich odczytywania. Jedno ciało Jezus wygłasza swój wykład o małżeństwie przy okazji sporu o rozwody (Mt 19, 3-9). Dwie współczesne Nauczycielowi z Nazaretu szkoły interpretatorów Biblii spierały się o to, czy do rozwodu może dojść z każdego powodu, czy też w wyjątkowej sytuacji. Punktem wyjścia był tekst z V Księgi Mojżeszowej (Dewarim) 24,1. Kiedy można wręczyć kobiecie list rozwodowy i oddalić ją? Natchniony tekst mówi, że wówczas, gdy mąż znajdzie u żony „coś odrażającego” (hebr. erwat dawar). Czyli co? Wszystko, co wzbudzi jego niechęć – odpowiadali zwolennicy rabbiego Hillela. Ich oponenci ze szkoły rabbiego Szamaja twierdzili, że dotyczy to wyłącznie cudzołóstwa (zdrady, rozwiązłości). I tocząc tę dyskusję, faryzeusze przyszli do Jezusa. A On wygłosił im wykład o małżeństwie. Czego się od Niego dowiedzieli? Najpierw usłyszeli, że małżeństwo jest Bożym planem dla kobiety i mężczyzny. Sposobem na zaradzenie ich egzystencjalnej samotności i zarazem twórczym dopełnieniem. Jezus przypomina rozmówcom, w oparciu o księgę Bereszit (I Mojż), że jeden (hebr. echad) Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo. Bycie jednym (echad) należy do istoty Boga, a tym samym do istoty jego obrazu. I z tego właśnie powodu – obecnego w kobiecie i mężczyźnie obrazu jednego (echad) Boga, tęsknoty za jednością, do której zostali powołani, dzięki której mogą być prawdziwie sobą – mężczyzna opuszcza ojca i matkę i łączy się z żoną, i tak stają się jednym ciałem (echad). Nie są już dwoje, ale są jedno ciało (echad).Oto koncepcja małżeństwa według Bożego planu. Tak wyłożył ją Jezus. Mąż i żona są razem, stają się jednym ciałem (echad), bo noszą w sobie obraz Jednego (echad) Boga, wywołujący w nich tęsknotę za jednością, do której zostali stworzeni i zarazem powołani. Z tego właśnie wynika ich połączenie. Niesamowite. Ze względu na tę niemal mistyczną jedność, Jezus podsumowuje swój wykład o małżeństwie fundamentalną zasadą: Co więc Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela. Czy możliwy jest rozwód? Czy są jakieś wyjątki od zasady nierozerwalności małżeńskiego związku? Owszem są. Ale jak to z wyjątkami bywa - potwierdzają one biblijną regułę: Małżeństwo jest związkiem jednego mężczyzny z jedną kobietą i jest to związek nierozerwalny. Jezus, dyskutując z faryzeuszami, wyraźnie wskazuje, że rozwody są złem. Istnieją, bo ludzie mają zatwardziałe serca. Ale równocześnie Nauczyciel z Nazaretu wspomina o jednym wyjątku (Mt 19,9) od zasady nierozerwalności – o rozwiązłości (gr. porneias). Rozwiązłość (porneia) to zachowanie, które bardziej od cudzołóstwa (moicheia), przypomina nierząd. We współczesnym języku polskim greckie słowo porneia najlepiej chyba oddaje pogardliwe znaczenie wyrażenia puszczać się. Słownik języka polskiego definiuje to zachowanie jako odbywanie (wielokrotne, trwałe) przygodnych stosunków seksualnych. Jezus staje po stronie porzuconego w ten sposób małżonka. Daje mu szansę na usprawiedliwione wyłączenie zasady nierozerwalności. Dlatego chrześcijanie, powołując się na ten wyjątek (zwany klauzulą Mateuszową), pozwalają w wielu kościołach (w tym również w Kościele Zielonoświątkowym w Polsce) małżonkom zdradzonym i porzuconym w sposób wynikający z rozumienia słowa porneia, na zawarcie ponownego związku. Orzekającym o rozpadzie poprzedniego jest Kościół. Dzieje się to na mocy uprawnienia danego przez Jezusa: „Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie” (Mt 18,18). Władzę związywania i rozwiązywania należy rozumieć w kontekście napominania do przestrzegania Bożego Słowa. Duszpasterze mają najpierw zachęcać do ratowania związku. Upomnieć grzeszącego w cztery oczy, upomnieć w obecności świadków, w obecności przedstawicieli Kościoła. Wezwać osobę dopuszczającą się rozwiązłości do nawrócenia i zaoferować jej przebaczenie grzechów. Ale co zrobić, jeśli zdradzający i porzucający małżonek nie chce wrócić do domu Ojca? Rozpoznać taką sytuację i orzec, że zachodzi wyjątek opisany w klauzuli Mateuszowej, tym samym otwierając przed porzuconym i skrzywdzonym małżonkiem możliwość zawarcia ponownego związku. Tak czyni większość kościołów protestanckich. Niektóre kościoły (np. katolicki), widząc zachowanie porzucającego i trwającego w grzechu małżonka, swoje rozpoznanie kierują na moment zawarcia związku i orzekają, że związek nigdy nie zaistniał, bo jeden z małżonków był do niego niedojrzały i nie rozumiał zasad dotyczących chrześcijańskiego małżeństwa. We wszystkich kościołach, choć różnie rozumiany w praktyce, wyjątek z klauzuli Mateuszowej potwierdza regułę dotyczącą nierozerwalności małżeństwa. Drugim i zarazem ostatnim wyjątkiem od zasady nierozerwalności, powszechnie uznawanym przez chrześcijan, począwszy od starożytności, jest tzw. klauzula Pawłowa. W Pierwszym Liście do Koryntian apostoł Paweł napisał: „Gdyby niewierzący (małżonek) chciał odejść, niech odejdzie. Nie jest skrępowany brat, ani siostra w tym przypadku, bo Bóg powołał nas do życia w pokoju” (I Kor 7,15). I znów Bóg staje po stronie porzuconego. Daje mu szansę na zawarcie nowego związku. Kiedy? Jeśli jego małżonek swoimi czynami, swoim życiem okazuje, że nie wierzy w Boga i równocześnie decyduje się (znów swoim zachowaniem) odejść. Klauzula ta odnosi się przede wszystkim do tzw. małżeństw mieszanych, w których jeden z małżonków jest od momentu zawarcia związku niewierzący, a drugi wyznaje wiarę w Boga zbawiającego przez Chrystusa. Tak to wyglądało kiedyś w Koryncie. Ale w świetle Bożego Słowa na brak wiary u osoby nominalnie związanej z jakimś kościołem może wskazywać np. uporczywe trwanie w grzechu (Mt 18,17). Kto w takim razie może stwierdzić, że zostały przez jednego z małżonków spełnione oba warunki (nie wierzy i chce odejść)? Podobnie jak w poprzednim wypadku (klauzuli Mateuszowej), rozpoznającymi i orzekającymi w takiej sprawie mogą być ci, którym Jezus dał władzę związywania i rozwiązywania. Duszpasterze. Przed nimi stać będzie trudne zadanie. Znów trzeba je podjąć w kontekście napominania, wzywając grzesznika do nawrócenia. Skrzywdzonemu zaś małżonkowi pomagając w dokonaniu oczyszczającego przebaczenia. A co w sytuacji trwania w grzechu przez krzywdziciela? Jeśli np. mąż nadużywa alkoholu, bije żonę albo gwałci dzieci i mimo wielokrotnych napomnień nie chce się nawrócić, to swoim zachowaniem, całym swoim życiem potwierdza, że lekceważy Boga i jest w istocie niewierzący. Nauczanie Jezusa o upominaniu kończy się upoważnieniem do stwierdzenia, że jeśli grzesznik nie usłucha napomnień Kościoła, może zostać potraktowany jako niewierzący, wręcz jako poganin (Mt 18,17). W tym kontekście warto też pamiętać o liście Jakuba, w którym autor pisze o „wierzących” demonach (Jk 2,14-19). Trwanie w grzechach, uderzających w życie rodzinne (np. przywołana już przemoc wobec domowników), jest równocześnie deklaracją odejścia, składaną życiem i czynami przez trwale grzeszącego (niewierzącego) małżonka. Jeśli więc duszpasterze stwierdzą, że niewierzący chce odejść, to w myśl Słowa Bożego, małżonek pokrzywdzony nie jest skrępowany – może zawrzeć ponowny związek. Tak klauzulę Pawłową i jej stosowanie rozumie większość Kościołów chrześcijańskich. Niektóre Kościoły (np. katolicki) postępują w praktyce nieco inaczej wobec tego rodzaju przypadków. Widząc zachowania krzywdzącego małżonka orzekają o tym, że związek małżeński nigdy nie istniał, bo krzywdziciel kompletnie nie rozumiał istoty małżeństwa, nie był dostatecznie dojrzały, aby pojmować do czego się zobowiązuje. Bywa i tak w praktyce duszpasterskiej, że niektórzy duchowni akcentując słusznie zasadę nierozerwalności, zapominają o biblijnych wyjątkach (klauzuli Mateuszowej i Pawłowej) i nakładają na zdradzanych i krzywdzonych małżonków ciężary ponad ich siły, każąc im trwać w związkach z osobami dramatycznie ich niszczącymi (np. znęcaniem) lub dopuszczającymi się stale rozwiązłości. Duszpasterze ci nie chcą pamiętać, że Bóg opowiedział się po stronie skrzywdzonych małżonków, dopuszczając dwa wyjątki od zasady nierozerwalności. Ale bywa też odwrotnie. Są duchowni, zbory i kościoły, w których praktycznie można się rozejść z jakiegokolwiek powodu. Napomnienie, wezwanie do nawrócenia, zachęta do ratowania związku, zostały zapomniane. Pojednanie w tej dziedzinie zostało uznane za niepoprawne politycznie. Wszystko dlatego, aby nie urazić wiernych osadzonych w regułach tego świata, prezentowanych w mediach przez niewierzących doradców małżeńskich lub gwiazdy show-biznesu, będące w trakcie kolejnych rozwodów. Są też i tacy teologowie, którzy zgłębiają uczciwie Pismo Święte i szukają w nim szerokich kontekstów kulturowych i biblijnych dla rozumienia małżeństwa i rozwodów. Podnoszą słusznie, na podstawie umów ślubnych Izraelitów, że małżonkowie zobowiązywali się w nich – w oparciu o II Mojż 21,11n - do dbałości o pożywienie, odzież i pożycie intymne. Niespełnienie któregoś z warunków mogło być powodem do rozwodu. Zapominają jednak, że fragment z II Mojż 21,11n bardziej niż o powodach rozwodu mówi o warunkach odejścia bez wykupu żony - niewolnicy. Trzeba też pamiętać, że nawet jeśli takie zobowiązania znajdowały się w umowach ślubnych, to dotyczyły i dotyczą małżeństw z kręgu kulturowego, w którym obowiązującą stała się (i to już w czasach Jezusa) interpretacja V Mojż (Dewarim) 24,1, pozwalająca na rozwód z jakiegokolwiek powodu. Rabi Jeszua z Nazaretu zdecydowanie sprzeciwiał się takiemu rozumieniu związku małżeńskiego. Powołanie małżonków Pierwsze zdanie jakie Bóg wypowiada do mężczyzny i kobiety jest błogosławieństwem (wskazaniem, życzeniem szczęścia) i brzmi: „Bądźcie płodni, mnóżcie się, zaludniajcie ziemię i czyńcie ją sobie poddaną” (I Mojż, Bereszit 1,28). Aby podjąć to powołanie do tworzenia życia i mądrego służenia ziemi, bo to właśnie znaczy czynić ją sobie poddaną, mężczyzna i kobieta mają stać się jednym (echad) ciałem – wypełnić powołanie, do którego wzywa ich noszony w sercu obraz jednego (echad) Boga, Stwórcy Wszechświata. Nowe, ludzkie życie, aby mogło się począć i rozwijać, potrzebuje trwałej jedności, bezpiecznego środowiska, gotowego do podjęcia odpowiedzialności za proces kształtowania - wychowania. To nowe życie potrzebuje ojca i matki. Jest owocem, który rodzi się i rośnie dzięki ich jedności. Ale to nie jedyne powołanie małżonków. Mąż i żona są przede wszystkim darem i zadaniem dla siebie nawzajem. Mają opuścić ojca i matkę (swoje dotychczasowe życia) i złączyć się (hebr. dabaq). To jednoczenie się (dabaq) jest procesem. Oznacza dążenie do bliskości, jedności, otwieranie siebie na drugiego, aby go przyjąć, ugościć w sobie (jedno ciało), umiłować jak siebie samego (jedno ciało). W istocie jednoczenie się małżonków, stawanie się jednym ciałem jest uświęcaniem, czyli kształtowaniem się wynikającym z noszonego w sercu obrazu Jednego (echad) Boga. Tak wędrowanie do jedności, będące realizacją powołania, uświęca męża i żonę. Małżeńskie przymierze Biblia przynosi jeszcze jeden bardzo ważny aspekt jednoczenia się (uświęcenia) małżonków. Związek małżeński mężczyzny i kobiety będzie wielokrotnie na kartach Pisma Świętego przywoływany w kontekście przymierza, jakie Bóg zawiera ze swoim ludem. Tym obrazem posłuży się też Paweł Apostoł opisując w Liście do Efezjan istotę małżeńskiego przymierza: „Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, a połączy się z żoną swoją, i będą dwoje jednym ciałem. Tajemnica to wielka, a ja mówię: w odniesieniu do Chrystusa i do Kościoła” (Ef 5, 31-32). Relacja męża i żony, ich miłość, przyjaźń, wzajemne oddanie, zostają przyrównane do relacji Chrystusa do Kościoła, do miłości jaką Bóg pokochał ludzi. Apostoł Paweł przedstawia szczegóły tego przymierza. Dzisiaj niektórym czytelnikom mogą sprawiać one kłopot. Posłuchajmy: „Żony niech będą poddane mężom, jak Panu, bo mąż jest głową żony, jak Chrystus – Głową Kościoła (…) Lecz jak Kościół poddany jest Chrystusowi, tak żony mężom we wszystkim” (Ef 5, 23-24). Słowa te w żaden sposób nie są oczywiście zachętą do męskiego szowinizmu czy autorytaryzmu. Wszelkie przywoływanie porównań do sposobu sprawowania władzy przez świeckich władców, biblijnych królów, a nawet współczesnych przywódców demokratycznych czy też szefów korporacji jest bezpodstawne i bezsensowne. „Nie tak będzie między wami” - mówi bowiem Jezus – i kreśli zupełnie inny model relacji: „Kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym (…) Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu” (Mk 10, 42-45). Co więc znaczy być Panem? Wystarczy spojrzeć na Jezusa i jego relacje z ludźmi. Być Panem to służyć, nogi umywać, być gotowym do poświęcenia, do oddania życia, do przebaczenia, zawsze… Dlatego Paweł napisze dalej Efezjanom: „Mężowie miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół i wydał samego siebie, aby go uświęcić” (Ef 5, 24). Taka właśnie postawa - pełna oddania, przebaczenia, służby codziennej, promieniująca miłością gotową do poświęceń – powodowała, że uczniowie (Kościół) szli za Chrystusem. Ich oddanie było odpowiedzią z miłości na miłość do końca, jaką dostrzegli w swoim Panu. Do takiego rozumienia relacji małżeńskich zaprasza Boże Słowo. Zjednoczenie (uświęcenie) męża i żony staje się obrazem jednego Boga, który do końca umiłował swój lud. Tak umiłował, że Syna swego dał, aby nikt kto wierzy, nie zginął. Małżonkowie wiedzą już jak mają się kochać. O tej Dobrej Nowinie powinni opowiadać wszystkim całym życiem, zwłaszcza swoim dzieciom. Nie sposób tego uczynić bez Boga. Dlatego zaślubiając się, maż i żona zapraszają Chrystusa do budowania swojego związku. Zawierają przymierze, którego istnienie domaga się Bożej obecności. Co przed małżeństwem? Apostoł Paweł dobrze wie, że Jezus pochwalał także życie osób samotnych, które nie zdecydowały się na małżeństwo ze względu na Królestwo Boże. W siódmym rozdziale I Listu do Koryntian, Paweł tego rodzaju wybór określa mianem charyzmatu, czyli daru dla Kościoła. Chodzi o samotne życie, świadomie wybrane z myślą o poświęceniu się służbie Bogu. Niekiedy osoby żyjące samotnie odkrywają w sobie ten charyzmat. Ich życie staje się niezwykle ważne dla Kościoła. Ale nie każdy zostaje w ten sposób obdarowany. Dlatego Paweł pisze o ludziach, którzy żyją bez małżonka (single, wdowcy, wdowy), nie otrzymali (nie odkryli w sobie) charyzmatu samotnej służby Królestwu Bożemu i równocześnie "płoną" (także w sferze intymnej): „Lecz jeśli nie potrafiliby temu sprostać, niech wstępują w związki małżeńskie (gamesai - zaślubiają się)” (I Kor 7,9). Dlaczego? Tłumaczy to dokładnie wers drugi tego samego rozdziału: „Ze względu jednak na niebezpieczeństwo rozwiązłości (porneia) niech każdy ma swoją żonę, a każda swojego męża.” Wers ten oczywiście nie dotyczy osób, które "nie płoną", lecz z różnych, często bardzo skomplikowanych życiowych powodów, pozostają samotne. W świetle Bożego Słowa nie ma wątpliwości: Miejscem właściwym dla zjednoczenia się kobiety i mężczyzny, miejscem wybranym przez Boga dla kobiety i mężczyzny do stawania się jednym ciałem (także poprzez intymne pożycie) jest małżeństwo. Wchodzenie w relacje intymne poza (przed) małżeństwem jest więc grzechem. Chrześcijanin, słysząc zachęty do złączenia się dwojga młodych ludzi bez małżeństwa – np. „bo wszyscy tak robią”, „na próbę” albo „dla zabawy” - powinien pamiętać, że w istocie są to zachęty do życia wbrew Bożemu Słowu. Do budowania domu na piasku, zamiast na skale. Od kiedy małżeństwo? Patrząc na historię Marii z Nazaretu i jej męża Józefa, na akceptującą obecność Jezusa na weselu w Kanie Galilejskiej, na wyraźne wskazanie Pawła piszącego o osobach, które nie potrafią sprostać samotności, aby wstępowały w związki małżeńskie (zaślubiały się), i pamiętając, że związki te są obrazem miłości Chrystusa do Kościoła, nie sposób pominąć publicznego wymiaru tej rzeczywistości. Bóg zawiera przymierze z ludem – publicznie. Zgodnie z Bożym Słowem przyszli małżonkowie mają opuścić ojca i matkę, złączyć się i stać jednym ciałem. Kiedy przyglądamy się małżeństwom w czasach Jezusa, widzimy, że dwa kluczowe elementy składające się na zawarcie małżeństwa (opuszczenie rodziców i złączenie się poprzez zawarcie przymierza) miały swój publiczny wyraz. Podobnie i dzisiaj postępują młodzi we wszystkich Kościołach. W ten sposób chrześcijanie odczytali Biblię. Pierwszym elementem, w którym zawiera się gotowość do opuszczenia domu rodzinnego, jest zgoda mężczyzny i kobiety na zawarcie związku. Gotowość ta jest wyrażana poprzez mniej lub bardziej uroczyste zaręczyny, przygotowanie w kościele do małżeństwa, zbadanie czy nie ma do niego przeszkód, planowanie materialnej przyszłości itp. Wszystko to ma swój publiczny wymiar. Zaręczyny w czasach Jezusa były de facto pierwszym etapem zawierania małżeństwa. Młodzi stawali się małżonkami (wszyscy o tym wiedzieli), ale jeszcze bez wspólnego zamieszkania i pożycia. Dopiero uroczyste i publiczne przyprowadzenie żony do domu męża (niekiedy nawet pół roku po zaręczynach) dopełniało zaślubin (złączenia się). Oboje – mąż i żona - obwieszczali uroczyście i publicznie o swoim przymierzu. Dopiero wtedy mogli stać się jednym ciałem (także poprzez intymne zjednoczenie). Podobnie jest i dzisiaj. Współżycie intymne jest poprzedzone publicznymi zaręczynami (przygotowaniem) oraz ślubowaniem (zawarciem przymierza) w obecności Kościoła. Małżeństwo jest przymierzem na obraz tego, jakie Bóg (publicznie) zawarł ze swoim ludem. Przecież mężowie mają miłować żony jak Chrystus umiłował Kościół, a żony być oddane mężowi jak Panu (Adonai). Do realizacji takiej miłości trzeba zaprosić Boga. Samemu trudno byłoby sobie poradzić. Moment zaślubin jest więc właśnie takim uroczystym, publicznym zaproszeniem. Zagrody Tory Biblia przestrzega niejednokrotnie przed wkroczeniem na niebezpieczne dla człowieka tereny. Buduje ogrodzenia wokół nich. Przyjrzyjmy się kilku zagrodom, szczególnie ważnym dla małżonków. W Kazaniu na górze Jezus stawia ogrodzenie wokół przykazania „Nie cudzołóż”, mówiąc: „Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił się z nią cudzołóstwa” (Mt 5,28). Cudzołóstwo zaczyna się od zgody wydanej w sercu, od planowania zdrady, od mentalnego przyzwolenia na seks pozamałżeński. Pożądliwe spojrzenie to takie zachowanie, które z drugiej osoby czyni przedmiot do sprawienia sobie przyjemności seksualnej. Ale drogą do cudzołóstwa może być również lekkomyślne podjęcie działań, które zazwyczaj prowadzą do grzechu w tej dziedzinie. Np. wspólne zamieszkanie dwojga zakochanych przed małżeństwem. Kobieta i mężczyzna, którzy nie są mężem i żoną, nie mogą okłamywać i mówić swoim ciałem, że są małżeństwem. Każdy z nich w swoim sercu dobrze wie, kiedy zaczyna całym sobą w tej sprawie kłamać. Kolejna zagroda, o której warto wspomnieć w kontekście małżeńskich relacji, również pochodzi z Kazania na górze. Jezus buduje ogrodzenie wokół zakazu morderstwa i mówi: „Każdy, kto gniewa się na swego brata, będzie osądzony” (Mt 5,22). Na pewno zdanie to nie dotyczy gwałtownego wyrażania sprzeciwu wobec zła. Bo to zdarzało się i Jezusowi. O co więc dokładnie chodzi? Jezus przestrzega przed pojawieniem się w ludzkich relacjach pogardy, poniżania, cynizmu, rozciągania złej oceny z czynu na osobę, która go dokonała. Jeśli tak rozumiany gniew będzie miał miejsce w mniejszych lub większych małżeńskich sporach, zacznie zabijać. Zamiast poszukiwania wspólnego dobra, życie małżonków wypełni udowadnianie kto ma rację, kto jest ważniejszy, a kto głupszy, mniej wartościowy, mniej święty. Nie ma to nic wspólnego z miłością, jaką Chrystus kocha Kościół. I jeszcze jedna zagroda, tym razem z Listu do Efezjan. Paweł pisze: „…nie upijajcie się winem, bo to prowadzi do rozwiązłości” (Ef 5,18). Podobnie jak poprzednie dwa ogrodzenia, także i to nie zostało zbudowane tylko dla małżeństw. Nadużywanie alkoholu – zdaniem Apostoła - prowadzi do rozrzutności moralnej, roztrwonienia siebie, chaosu, także w sferze relacji seksualnych. A ludzkie doświadczenie uczy, że niejedna zdrada miała swój początek w nadmiernej ilości wypitego alkoholu. Każda z opisanych zagród Tory oraz inne w Biblii postawione, domagają się odrębnych tekstów wykraczających poza ramy rozważań o małżeństwie. Postscriptum Wierzący małżonkowie znajdą w Biblii wiele fragmentów, dzięki którym mogą jednoczyć się (dabaq) i kochać wzajemnie tak, jak Chrystus kocha Kościół. Można by w tym miejscu przytoczyć setki biblijnych cytatów. Wspomnijmy jednak kilka, które - zdaniem autora tego artykułu i jego żony - warte są zapamiętania. I pozostawmy je bez komentarza, bo są oczywiste: „…jeden drugiego brzemiona noście” (Gal 6,2),„…niech słońce nigdy nie zachodzi nad waszym gniewem” (Ef 4,26),„… przebaczajcie sobie nawzajem, tak jak Bóg przebaczył wam w Chrystusie” (Ef 4, 32), „…miłość jest cierpliwa (…) nie szuka siebie” (I Kor 13, 4 i 5). Zdecydowana większość kościołów protestanckich rozpoznaje w małżeństwie święte przymierze zawierane na mocy ustanowienia Bożego pomiędzy jedną kobietą i jednym mężczyzną. Ostatecznym celem ustanowienia przymierza ma być objawienie chwały Bożej poprzez ukazanie Jego miłości wobec Kościoła na przykładzie związku małżeńskiego. Celami wtórnymi są: wzajemna pomoc męża i żony, rozradzanie się ludzkości oraz powstrzymanie przed niemoralnością. Protestantyzm traktuje małżeństwo jako stan wyrażający porządek stworzenia, a nie odkupienia. Oznacza to, że nie jest traktowane jako sakrament, ale instytucja utworzona dla całej wspólnoty ludzkiej, mająca na celu trwałe zespolenie małżonków. Jako takie, w przeciwieństwie do sakramentów, ma charakter uniwersalny i występuje nie tylko wśród chrześcijan, ale i wyznawców innych religii i niewierzących. Protestantyzm uznaje jednak religijny rys małżeństwa jako związku uświęconego przez Boga[1]. Małżeństwo w nauczaniu ksiąg symbolicznych Luteranizm Mały katechizm w komentarzu do szóstego przykazania wzywa małżonków do wzajemnej miłości i szacunku. Dodatkowo w „Tablicy domowej” zawiera cytaty biblijne skierowane do mężów i żon[2]. Duży katechizm w komentarzu do szóstego przykazania uznaje małżeństwo za stan otoczony wielkim szacunkiem przez Boga i przez Boga nakazany wszystkim, z wyjątkiem nielicznych powołanych do bezżenności[3]. Wyznanie augsburskie w art. XVI potępia tych, którzy odrzucają instytucję małżeństwa[4], natomiast w art. XXIII uznaje małżeństwo za nakaz Boży i lekarstwo na ludzkie słabości[5]. Obrona Wyznania augsburskiego w art. XIII stwierdza, że małżeństwo nie jest sakramentem we właściwym znaczeniu tego słowa, gdyż obietnice z nim związane dotyczą życia cielesnego, a nie łaski i odpuszczenia grzechów[6], natomiast w art. XXIII odrzuca pogląd, by Boży nakaz płodności już nie obowiązywał[7]. Epitome (krótkie wyjaśnienie) Formuły zgody odrzuca pogląd anabaptystów, by osoba, która rozwiodła się z osobą innej religii, mogła ponownie zawrzeć małżeństwo z osobą tej samej religii (XII, 19)[8]. Artykuł został powtórzony w Solida Declaratio (XII, 24). Prezbiterianie, kongregacjonaliści, baptyści Kościoły wywodzące się z reformacji szkockiej, a także grupy purytańskie związane z ruchem dysydenckim Kościoła anglikańskiego, uznały w swoich wyznaniach wiary wspólną doktrynę dotyczącą małżeństwa, wyrażoną historycznie w 24. artykule Konfesji westminsterskiej z 1646 r., która stała się księgą symboliczną szkockiego kalwinizmu i w konsekwencji – wszystkich kościołów prezbiteriańskich. Także radykalniejsze skrzydła ruchu purytańskiego przyjęły z niewielkimi poprawkami prezbiteriańskie sformułowanie (bez paragrafów 5. i 6.[9]), włączając je do odpowiednich konfesji. Kongregacjonaliści podpisali się pod nim wypracowując w 1658 r. Deklarację z Savoy, z kolei baptyści – w ramach przyjęcia Konfesji II londyńskiej z 1689 r. 1. Małżeństwo może być zawarte tylko między jedną kobietą i jednym mężczyzną. Kobieta i mężczyzna nie mogą mieć więcej niż jednego współmałżonka w tym samym czasie. 2. Bóg ustanowił małżeństwo dla wzajemnej pomocy męża i żony, dla rozradzania się ludzkości zgodnie z Jego Prawem oraz dla powstrzymania się przed niemoralnością. 3. Wszyscy ludzie mogą wstępować w związki małżeńskie, jeśli tylko zdają sobie sprawę z tego, co robią. Jest jednak obowiązkiem chrześcijanina, by zawierał związek tylko z partnerem „w Panu”. W konsekwencji, ci którzy nazywają się wierzącymi, nie powinni zawierać związków małżeńskich z niewierzącymi, papistami czy innymi poganami. Nie przystoi także, aby pobożne osoby były partnerami tych, którzy prowadzą rozwiązłe życie albo popierają zasługujące na potępienie herezje. 4. Małżeństwo nie może być zawarte między bliskimi krewnymi lub powinowatymi, ponieważ jest to zabronione przez Słowo Boże. Takie kazirodcze związki nie mogą być zalegalizowane przez prawo ludzkie, a osoby takie nigdy nie mogą żyć razem jako mąż i żona. 5. Odkrycie faktu cudzołóstwa jednej ze stron po zaręczynach jest wystarczającym powodem do ich zerwania. Cudzołóstwo po ślubie daje prawo niewinnej stronie zażądania rozwodu, a po rozwodzie ponownego małżeństwa, tak jakby winna strona umarła. 6. Chociaż zepsuta natura ludzka waży się szukać najrozmaitszych przyczyn, aby bezprawnie rozłączyć tych, których Bóg połączył w małżeństwie, jednak tylko cudzołóstwo, albo porzucenie są wystarczającymi przyczynami rozwiązania małżeństwa. Należy wtedy sprawę przeprowadzić publicznie i zgodnie z prawem, nie pozostawiając stronom możliwości działania według własnego uznania. Dopuszczalność rozwodu Stanowisko Kościołów i teologów protestanckich względem warunków dopuszczalności rozwodu i ponownego zawarcia małżeństwa nie jest jednolite. Protestanci z kościołów konserwatywnych postrzegają małżeństwo jako uroczyste przymierze trójstronne zawierane pomiędzy mężem, żoną i Bogiem. Rozwód może być udzielony, jednak jego usprawiedliwienie zależy od spełnienia pewnych warunków, mających umocowanie prawne w Biblii. Zasadniczo dopuszcza się dwie klauzule rozwodowe[10][11][12]: porzucenie przez niewierzącego (tzw. przywilej pawłowy) oraz, w przypadku cudzołóstwa w małżeństwie, na podstawie wypowiedzi Chrystusa strona niewinna otrzymuje prawo do rozwodu i zawarcia ponownego przymierza małżeńskiego bez grzechu. Prawo wewnętrzne bardziej liberalnych Kościołów protestanckich dopuszcza możliwość rozwodu i ponownego zawarcia małżeństwa, pozostawiając dokonywanie rozwodów wyłącznie w gestii urzędów państwowych i przyjmując do wiadomości fakt rozpadu małżeństwa[13]. Etyka seksualna W praktycznie wszystkich kościołach protestanckich wierni mają pełną swobodę decydowania o wyborze form współżycia seksualnego, o ile tylko wszelka aktywność płciowa odbywa się wewnątrz małżeństwa i tylko w małżeństwie[14], a także w wyborze metod zapobiegania ciąży. Wyjątek stanowi stosowanie środków wczesnoporonnych, co wiele kościołów traktuje jako formę aborcji[11][10] oraz te spośród praktyk seksualnych, które uwłaczają ludzkiej godności (np. genitalne okaleczanie kobiet[15]). W protestantyzmie przyjemność seksualna wynikająca z pożycia małżeńskiego, podobnie jak w kościele katolickim, nie jest obciążona piętnem grzeszności, lecz uznawana za szczególny dar od Boga i jego dzieło. Niemniej jednak realizowanie potrzeb seksualnych z osobą niepozostającą w małżeńskim przymierzu stanowi grzech cudzołóstwa, którego powaga nawet w konserwatywnych kościołach dopuszcza stronę niewinną do uzyskania rozwodu z możliwością ponownego zawarcia małżeństwa (traktowanie strony winnej jako umarłej)[16]. Konserwatywni protestanci zdecydowanie sprzeciwiają się zawieraniu małżeństw członków Kościoła z osobami niewierzącymi[11][10][17]. Większość kościołów protestanckich, w tym szczególnie wyznania konserwatywne, za grzech cudzołóstwa uznają także przedmałżeńską aktywność seksualną między przyszłymi małżonkami, przed sfinalizowaniem zawarcia przymierza[10][11][18]. Kościoły protestanckie zdecydowanie potępiają prostytucję i pornografię. Role i obowiązki małżonków Kwestia ról i obowiązków męża i żony jest problemem szeroko dyskutowanym we współczesnym świecie protestanckim. Kwestia podziału ról i podporządkowania żony względem męża dzieli protestantów na komplementarystów, uznających partnerstwo małżonków oparte na modelu chrześcijańskiej rodziny, gdzie mąż jest głową domu, żona zaś okazuje mu podporządkowanie, oraz egalitarystów, uznających partnerstwo małżonków oparte na zasadzie pełnej równości, gdzie to małżonkowie sami odkrywają i ustalają dla siebie role i obowiązki[19]. Protestancka uroczystość zaślubin Komplementaryzm Pogląd komplementarny (także tradycyjny lub hierarchiczny) utrzymuje, iż zwierzchnictwo męża jest wymagane w chrześcijańskim małżeństwie przez samo Słowo Boże i jako takie jest częścią Bożego prawa, które nie podlega weryfikacji człowieka. Zdecydowana większość chrześcijańskich komplementarystów uważa, iż zarówno żona, jak i mąż mają przed Bogiem równą wartość, co wynika ze stworzenia obu płci na obraz i podobieństwo Boże. W związku z tym są także w równym stopniu odpowiedzialni za wierne wypełnienie ról i obowiązków, jakie każdemu z nich zostały oddzielnie powierzone. Mimo równej wartości i godności wynikających z tej samej istoty człowieczeństwa męża i żony, każdemu z małżonków od chwili wstąpienia w małżeńskie przymierze Bóg przeznacza odrębne funkcje i role, jakie mają wypełnić w ramach tej instytucji[20][21]. Właściwa ich realizacja stanowi w dużym stopniu o Bożym błogosławieństwie dla małżonków, ich spełnieniu w naturalnych rolach i relacjach względem siebie oraz dobrej organizacji, co skutkuje w trwałości i szczęśliwości rodziny. Zgodnie z tym poglądem, mężowi zostało przeznaczone, aby w ramach przymierza małżeńskiego pełnił rolę strażnika, obrońcy i przywódcy rodziny. Żona powinna zatem szanować przywództwo męża. Większość komplementarian uważa jednak, iż istnieją granice podporządkowania żony w sytuacji, gdy posłuszeństwo wobec męża oznaczałoby grzech wobec Boga[22]. Wypełnianie ról przeznaczonych każdemu z małżonków składa się na ich wzajemne uzupełnianie się (stąd nazwa: komplementaryzm) w jednym ciele, którym jest małżeństwo. Konieczność uzupełniania się w małżeństwie ma umacniać trwałość związku, potęgować wzajemną odpowiedzialność oraz komplementarną współzależność, z której wynika konieczność występowania w małżeństwie dwu odrębnych płci, wnoszących ze sobą odrębne role i obowiązki. Stąd też komplementaryści uznają wyłącznie małżeństwa heteroseksualne. Rozumiejąc małżeństwo jako objawienie miłości Bożej w stosunku do Kościoła, które ukazuje stosunki zachodzące między Chrystusem jako głową a Kościołem–Oblubienicą jako poddaną mu wybranką, komplementaryści wywodzą z tego wzoru standard dla wewnątrzmałżeńskich stosunków i obowiązków. I tak, małżonkowie są zobowiązani nie tylko do wierności sobie i wytrwania w związku do końca, ale również mąż jest winny żonie miłość, a żona mężowi szacunek i podporządkowanie. Mąż, którego archetypem jest sam Chrystus, zobowiązany jest miłować żonę w taki sposób, w jaki Chrystus umiłował Kościół. Żona tymczasem, której archetypem jest Kościół, ma podporządkować się autorytetowi męża w sposób, w jaki poddaje się Chrystusowi jego Kościół[21]. Zwolennikami kompementaryzmu jest większość konserwatywnych kościołów protestanckich na świecie. Popierają go tacy teolodzy z kręgów prezbiteriańskich i ewangelikalnych, jak John Piper, John F. MacArthur, Lewis, Douglas Wilson, J. I. Paker, Wayne Grudem, Albert Mohler, Mark Dever, Mark Driscoll, C. J. Mahaney, Adrian Rogers, Richard Land, Ligond Duncan, Gerald Bray, Terry Virgo, John Wimber, Tim Keller, czy Elisabeth Elliot. W celu popularyzacji idei komplementarnych stworzono Radę na rzecz Biblijnej Męskości i Kobiecości[23]. Komplementaryzm poparło także w sposób oficjalny wiele protestanckich kościołów, w tym Kościół Prezbiteriański w Ameryce, Anglikańska Diecezja Sydney, konserwatywni mennonici, reformowani baptyści, charyzmatyczni kalwini oraz największa wspólnota baptystów na świecie – Południowa Konwencja Baptystów – w swoim wyznaniu wiary: Bóg ustanowił rodzinę fundamentalną instytucją ludzkiego społeczeństwa. Tworzy się ona z osób związanych ze sobą poprzez małżeństwo, pokrewieństwo oraz adopcję. Małżeństwo stanowi zjednoczenie jednego mężczyzny i jednej kobiety w zobowiązaniu przymierza, które trwa przez całe życie. Jest wyjątkowym darem Bożym ukazującym związek pomiędzy Chrystusem i Jego Kościołem a także dostarczającym mężowi i żonie podstaw dla zażyłego towarzystwa, seksualnej ekspresji zgodnie z biblijnymi miernikami oraz stanowi środek umożliwiający rozmnażanie się ludzkości. Mąż i żona mają przed Bogiem równą wartość, jako że oboje zostali stworzeni na podobieństwo Boże. Stosunki wewnątrz małżeństwa obrazują sposób, w jaki Bóg odnosi się do swojego ludu. Mąż ma kochać żonę, jak Chrystus umiłował Kościół. Bóg nałożył na niego odpowiedzialność utrzymania, ochrony i przewodzenia rodzinie. Żona ma dobrowolnie podporządkować się służebnemu przywództwu swego męża, podobnie jak Kościół chętnie poddaje się pod panowanie Chrystusa. Bóg nałożył na nią – będącą, podobnie jak jej mąż, obrazem Bożym i stąd też równą mu – odpowiedzialność szanowania swojego męża i służenia mu pomocą w zarządzaniu domem i wychowywaniu potomstwa. Dzieci, od momentu poczęcia, są błogosławieństwem i dziedzictwem od Pana. Rodzice są zobowiązani pokazać dzieciom Boży wzorzec małżeństwa. Mają uczyć swoje dzieci wartości duchowych i moralnych, a także prowadzić je przykładem zgodnego życia i umiłowaniem dyscypliny do podejmowania właściwych wyborów, zgodnych z prawdą biblijną. Dzieci mają czcić swoich rodziców i być im posłuszne. Większość komplementarystów uznaje, iż kobieta nie powinna pełnić roli przywódcy w Kościele, stąd też nie stosuje ordynacji kobiet na urząd pastora. Komplementaryzm został przyjęty przez szereg środowisk protestanckich we wspólnym Oświadczeniu z Danvers, wydanym przez Radę na rzecz Biblijnej Męskości i Kobiecości[20]. Konieczność podziału ról w małżeństwie według kryterium płci i zastosowania zasady zwierzchnictwa męża dowodzono w oparciu o następujące wersety biblijne[20]: „...tak Sara posłuszna była Abrahamowi, nazywając go panem” (1 P 3,6). Abraham i Sara goszczący trzech aniołów. Ef 5,22–33: „Żony, bądźcie uległe mężom swoim jak Panu, bo mąż jest głową żony, jak Chrystus Głową Kościoła, ciała, którego jest Zbawicielem. Ale jak Kościół podlega Chrystusowi, tak i żony mężom swoim we wszystkim. Mężowie, miłujcie żony swoje, jak i Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy go kąpielą wodną przez Słowo, aby sam sobie przysposobić Kościół pełen chwały, bez zmazy lub skazy lub czegoś w tym rodzaju, ale żeby był święty i niepokalany. Tak też mężowie powinni miłować żony swoje, jak własne ciała. Kto miłuje żonę swoją, samego siebie miłuje. Albowiem nikt nigdy ciała swego nie miał w nienawiści, ale je żywi i pielęgnuje, jak i Chrystus Kościół, gdyż członkami ciała jego jesteśmy. Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, i połączy się z żoną swoją, a tych dwoje będzie jednym ciałem. Tajemnica to wielka, ale ja odnoszę to do Chrystusa i Kościoła. A zatem niechaj i każdy z was miłuje żonę swoją, jak siebie samego, a żona niechaj poważa męża swego”. Kol 3,18–19: „Żony, bądźcie uległe mężom swoim, jak przystoi w Panu. Mężowie, miłujcie żony swoje i nie bądźcie dla nich przykrymi”. Tt 2,3–5: „Starsze kobiety mają również zachowywać godną postawę, jak przystoi świętym; że nie mają być skłonne do obmowy, nie nadużywać wina, dawać dobry przykład; niech pouczają młodsze kobiety, żeby miłowały swoich mężów i dzieci, żeby były wstrzemięźliwe, czyste, gospodarne, dobre, mężom swoim uległe, aby Słowu Bożemu ujmy nie przynoszono”. 1 P 3,1–7: „Podobnie wy, żony, bądźcie uległe mężom swoim, aby, jeśli nawet niektórzy nie są posłuszni Słowu, dzięki postępowaniu kobiet, bez słowa zostali pozyskani, ujrzawszy wasze czyste, bogobojne życie. Ozdobą waszą niech nie będzie to, co zewnętrzne, trefienie włosów, złote klejnoty lub strojne szaty, lecz ukryty wewnętrzny człowiek z niezniszczalnym klejnotem łagodnego i cichego ducha, który jedynie ma wartość przed Bogiem. Albowiem tak niegdyś przyozdabiały się święte niewiasty, pokładające nadzieję w Bogu, uległe swoim mężom; tak Sara posłuszna była Abrahamowi, nazywając go panem. Jej dziećmi stałyście się wy, gdy czynicie dobrze i niczym nie dajecie się nastraszyć. Podobnie wy, mężowie, postępujcie z nimi z wyrozumiałością jako ze słabszym rodzajem niewieścim i okazujcie im cześć, skoro i one są dziedziczkami łaski żywota, aby modlitwy wasze nie doznały przeszkody”. Egalitaryzm Zdaniem egalitarystów, partnerstwo małżonków oparte na idei pełnej równości praw i obowiązków, jest najbliższe biblijnemu nauczaniu. Choć podobnie, jak komplementaryści, podkreślają oni, iż zarówno mąż, jak i żona posiadają równą wartość i godność jako istoty ludzkie, twierdzą ponadto, iż płeć małżonków nie ma żadnego znaczenia w stanowieniu różnic względem konkretnych powołań, ról, czy wewnątrzmałżeńskich obowiązków, które bądź małżonkowie sami, bądź suwerennie Bóg rozdziela niezależnie od płci[24]. Implikacje egalitarystycznego rozumienia niezależności powołań i ról od płci otwierają wiele kościołów podpisujących się pod tym poglądem na praktykę ordynacji kobiet na urząd duchowny, choć nie zawsze tak jest[a]. Według biblisty Franka Stagga i klasycystki Evelyn Stagg równość męża i żony owocuje w najbardziej zażyłym, zdrowym i wzajemnie dopełniającym się związku małżeńskim. W swoich rozważaniach dochodzą do wniosku, iż oświadczenie apostoła Pawła tzw. „Magna Carta” ludzkości[25], zapisane w Gal 3,28, odnosi się do wszystkich relacji między chrześcijanami, także do małżeństwa: „Nie masz Żyda ani Greka, nie masz niewolnika ani wolnego, nie masz mężczyzny ani kobiety; albowiem wy wszyscy jedno jesteście w Jezusie Chrystusie”. Teolodzy egalitarystyczni zwracają również uwagę, iż koncepcja powstania „z dwóch jednego ciała”, jaka wywodzi się z biblijnej Księgi Rodzaju (2,24), została podkreślona w nauczaniu zarówno Jezusa Chrystusa, jak i apostoła Pawła o małżeństwie: „A On, odpowiadając, rzekł: Czyż nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył mężczyznę i kobietę? I rzekł: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i połączy się z żoną swoją, i będą ci dwoje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, ale jedno ciało. Co tedy Bóg złączył, człowiek niechaj nie rozłącza” (Mt 19,4–6; por Mk 10,7–9, Ef 5,30–32)[24]. Jedna z większych kwestii spornych między komplementarystami a egalitarystami wynika z odmiennej interpretacji pawłowej wypowiedzi o mężu jako „głowie żony” i o zwierzchności męża nad żoną (Ef 5,22–24). Podczas, gdy komplementaryści tradycyjnie rozumieją głowę jako przywódcę i autorytet na zasadzie podobnej, jak głową danej instytucji jest jej zwierzchnik[26], egalitaryści uznają taką interpretację za sprzeczną z duchem Ewangelii, a nawet nauczaniem i przykładem Jezusa Chrystusa. W zamian proponują redefinicję terminu głowa na podstawie kontekstu pawłowej wypowiedzi oraz zastosowanie kulturowego kontekstu. W tym ostatnim przypadku, egalitaryści są zwolennikami odczytania uwarunkowanych płcią zaleceń Pawła jako skierowanych do konkretnej kultury panującej w I wieku, która uwłaczała godności różnych stanów, a także dyskryminowała kobiety uznając je za jednostki dyspozycyjne i własność męża. Podążając dalej, starają się tłumaczyć wypowiedzi apostoła w kontekście kulturowym, jako zalecenia mające sprawdzić się w konkretnych warunkach. Egalitaryści twierdzą zatem, iż wypowiedzi Pawła o podporządkowaniu żony nie należy stosować do wszystkich ludzi żyjących we wszystkich czasach[24]. Zwolennicy egalitaryzmu usiłują także na podstawie Nowego Testamentu wykazać wieloznaczność użytego w tekście wyrazu „głowa”. Wyraz ten – transliterowany z greki jako kephalē – oznacza w sensie anatomicznym głowę jako część ciała. Stąd też występuje w języku polskim wywodzący się z greki rdzeń cefal- jako odnoszący się do głowy lub pozostający z nią w stosunkach. Użycie tego wyrazu w tekście nowotestamentowym dowodzi także istnienia innych znaczeń – kephalē funkcjonuje często w NT w sensie metaforycznym jako źródło[27][28]. W hebrajskiej myśli Starego Testamentu, na podstawie prawa pierworództwa, pierworodny otrzymywał przywilej przewodzenia sprawom domowym. Ustalenie pierworództwa było zatem istotne dla porządku funkcjonowania rodziny[29]. Stąd też zarówno Paweł, jak i inni rabini powoływali się na ustęp z Księgi Rodzaju 2,20, który stwierdza: „Z żebra[b], które wyjął z człowieka, ukształtował Pan Bóg kobietę i przyprowadził ją do człowieka”, aby tym samym podkreślić, iż mężczyzna był „pierworodnym” przed kobietą i stąd też posiada pewne szczególne przywileje i role. Zdaniem egalitarystów, uległość żony należy rozumieć w kontekście całej nauki Pawła, gdzie wszyscy chrześcijanie, niezależnie od płci, mają „ulegać jedni drugim w bojaźni Chrystusowej” (Ef 5,21)[24]. Egalitaryści proponują jednocześnie proste odczytanie wypowiedzi Jezusa z Mk 10,42: „Wiecie, że ci, których uważa się za władców narodów, nadużywają swej władzy nad nimi, a możni ich rządzą nimi samowolnie. Lecz nie tak ma być między wami, ale ktokolwiek by chciał być między wami wielki, niech będzie sługą waszym”. Zasadę przedstawioną przez Jezusa, jako zakazującą ustanawiania hierarchii między chrześcijanami, egalitaryści postulują rozciągnąć także na stosunki wewnątrz chrześcijańskiego małżeństwa[30]. Pod egalitaryzmem podpisało się wiele protestanckich wyznań, w tym: kwakrzy, adwentyści dnia siódmego[31] oraz wiele kościołów charyzmatycznych, np. największa wspólnota zielonoświątkowców na świecie – Zbory Boże. W celu popularyzacji idei egalitarnej zawiązano inicjatywę pod nazwą Chrześcijanie na rzecz Biblijnej Równości[32]. W swoim wyznaniu wiary, organizacja stwierdza 1. Wierzymy, że Biblia jest natchnionym Słowem Bożym, wiarygodnym i jedynym ostatecznym autorytetem w sprawach wiary i praktyki. [...] 7. Wierzymy w równość i niezbywalną godność mężczyzny i kobiety, niezależnie od ich przynależności etnicznej, wieku czy statusu społecznego. Uznajemy wszystkie osoby za stworzone na obraz Boży, który to obraz ma się odbijać w społeczności wierzących, w domu i w społeczeństwie. 8. Wierzymy, że mężczyźni i kobiety mają sumiennie rozwijać i używać ofiarowanych im przez Boga darów dla pomyślności domu, kościoła i społeczeństwa. 9. Wierzymy, że zarówno rodzina, pozostawanie w stanie bezżenności przy zachowywaniu celibatu, jak i dotrzymujące sobie wierności małżeństwa heteroseksualne są częścią Bożego planu. 10. Wierzymy, że Biblia nakłada odpowiedzialność na każdego mężczyznę i każdą kobietę, aby sprzeciwiać się wszelkiej niesprawiedliwości. Wyznanie wiary Chrześcijan na rzecz Biblijnej Równości[33] Zobacz też Małżeństwo w chrześcijaństwie (doktryna) Małżeństwo w katolicyzmie Małżeństwo w prawosławiu Uwagi ↑ Adwentyści dnia siódmego i niektórzy zielonoświątkowcy, mimo egalitarnego rozumienia ról i obowiązków w małżeństwie, nie odnoszą tych zasad do urzędu duchownego, który pozostaje dostępny wyłącznie dla mężczyzn. ↑ Znaczenie hebrajskiego słowa tłumaczonego w tym miejscu na polski jako żebro jest niejasne. Według angielskiego przekładu Today’s New International Version, dosłownie przełożyć należy jako: bok. Przypisy ↑ Witold Benetyktowicz: Co powinniśmy czynić. Zarys ewangelickiej etyki teologicznej. Warszawa: Chrześcijańska Akademia Teologiczna, 1993, s. 150. ↑ Mały Katechizm na stronie ↑ Komentarz do przykazania na stronie ↑ Konfesja Augsburska cz. I na stronie ↑ Konfesja Augsburska cz. II na stronie ↑ Artykuł XIII Apologii Konfesji Augsburskiej na stronie ↑ Artykuł XXIII Apologii Konfesji Augsburskiej na stronie ↑ Artykuł XII Epitome na stronie ↑ Porównanie Konfesji westminsterskiej, Deklaracji z Savoy i Konfesji II londyńskiej w formie tabeli (ang.). [dostęp 2010-09-08]. ↑ a b c d Stanowisko Rady Kościoła Chrześcijan Baptystów w RP w sprawie małżeństwa i rodziny (pol.). [dostęp 2016-03-28]. [zarchiwizowane z tego adresu (2013-11-06)]. ↑ a b c d Stanowisko Rady Naczelnej Kościoła Zielonoświątkowego w RP w sprawie małżeństwa, rozwodu, powtórnego małżeństwa i planowania rodziny (pol.). [dostęp 2010-09-08]. [zarchiwizowane z tego adresu (2013-09-27)]. ↑ Co Biblia mówi o rozwodzie i powtórnym ożenku? (pol.). W: Serwis [on-line]. [dostęp 2010-09-08]. ↑ Witold Benetyktowicz: Co powinniśmy czynić. Zarys ewangelickiej etyki teologicznej. Warszawa: Chrześcijańska Akademia Teologiczna, 1993, s. 151–152. ↑ Co wolno, a czego nie wolno robić małżeństwu chrześcijańskiemu, jeśli chodzi o seks? (pol.). W: Serwis [on-line]. [dostęp 2010-09-08]. ↑ Oświadczenie Generalnej Konferencji Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego w sprawie genitalnego okaleczania kobiet (pol.). [dostęp 2010-09-08]. [zarchiwizowane z tego adresu (2010-10-05)]. ↑ Konfesja westminsterska (1646): Rozdział XXIV, p. V. (pol.). [dostęp 2010-09-08]. ↑ Czy jest rzeczą właściwą, aby chrześcijanin ożenił się z osobą niewierzącą? (pol.). W: Serwis [on-line]. [dostęp 2010-09-08]. ↑ Co Biblia mówi o seksie przedmałżeńskim? (pol.). W: Serwis [on-line]. [dostęp 2010-09-08]. ↑ David Neff. Editor's Bookshelf: Creating Husbands and Fathers. „Christianity Today”, sierpień 2004 (ang.). [dostęp 2010-09-08]. ↑ a b c Oświadczenie z Danvers (ang.). [dostęp 2016-03-28]. ↑ a b c Wiara i Poselstwo Baptystów, rozdział XVII: Rodzina (ang.). [dostęp 2010-09-08]. [zarchiwizowane z tego adresu (2009-03-03)]. ↑ John Piper, Wayne Grudem: Recovering Biblical Manhood and Womanhood: A Response to Evangelical Feminism. Wheaton, IL: Crossway Books, 1991, s. 57. ↑ Rada na Rzecz Biblijnej Męskości i Kobiecości (ang.). [dostęp 2010-09-08]. ↑ a b c d Evelyn Stagg, Frank Stagg: Woman in the World of Jesus. Philadelphia: Westminster, 1978. ISBN 0-664-24195-6. ↑ Paul K. Jewett: Man As Male and Female: A Study in Sexual Relationships from a Theological Point of View. Eerdmans, 1990, s. 142. ISBN 978-0802815972. ↑ Wayne Grudem. The Meaning Of Kephalē (“Head”): An Evaluation Of New Evidence, Real And Alleged. „Journal of the Evangelical Theological Society”. 44 (1), marzec 2001 (ang.). [dostęp 2016-03-28]. ↑ Catherine Clark Kroeger. Toward an Understanding of Ancient Conceptions of 'Head'. „Priscilla Papers”. 20 (3), lato 2006 (ang.). ↑ Alan F. Johnson. A Meta-Study of the Debate over the Meaning of 'Head' (Kephale) in Paul’s Writings. „Priscilla Papers”. 20 (4), jesień 2006 (ang.). ↑ Primogeniture (ang.). W: International Standard Bible Encyclopedia [on-line]. [dostęp 2010-09-08]. ↑ Clive Marsh, Steve Moyise: esus and the Gospels. Continuum International Publishing Group, 2006. ISBN 0-567-04073-9. ↑ Oświadczenie Generalnej Konferencji Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego w sprawie kobiet (pol.). [dostęp 2010-09-08]. [zarchiwizowane z tego adresu (2008-01-23)]. ↑ Chrześcijanie na rzecz Biblijnej Równości (ang.). [dostęp 2010-09-08]. ↑ Wyznanie wiary Chrześcijan na rzecz Biblijnej Równości (ang.). [dostęp 2010-09-08]. Żona kaznodziei, matka sześciorga dzieci wskazała trzydzieści sposobów, jak wyrazić szacunek do swojego męża. 30 zasad życia - tak tytułuje tę listę Swietłana Spiwakowa - żona ukraińskiego kaznodziei Gleba Spiwakowa, który przed kilkoma laty odwiedził nasz kraj. Pani Swietłana również pomaga ludziom duchowo. Jest ponadto prowadzącą programów telewizyjnych, działaczką społeczną i szefową sieci kobiecych klubów fitness. Oto jej 30 punktów, jak okazać szacunek mężowi. 1. Nie stawiać żadnych warunków ani "jeśli" dla szacunku. Jeśli chcę, żeby mój ukochany akceptował mnie bezwarunkowo, to będę pracować nad listą "bezwarunkowego szacunku" dla niego. 2. Zawsze przypominać sobie o wszystkich mocnych punktach i zaletach swojego męża, co jakiś czas wspominając o nich w rozmowach z nim. 3. Mieć "listę wdzięczności" - za co jestem mężowi wdzięczna. Także każdego dnia wyrażać wdzięczność za jego konkretne działania, podejście, uczucia, styl życia... Często na głos dziękuję Bogu, że dał mi wspaniałego męża i ojca dla moich dzieci. To dla mnie zaszczyt być jego żoną. 4. Starać się być zawsze z mężem w dobrym nastroju - radosną, spokojną, wesołą... 5. Doceniać jego pracę i codziennie się nią interesować. Zdawać sobie sprawę i przypominać sobie, że to dla niego jedna z najważniejszych sfer, gdzie wkłada maksimum siły i energii. Dziękować mu za to, co robi i wyrażać uznanie, pamiętając, że mężczyźni dokładają starań ze względu na nas. 6. Stwarzać w domu atmosferę sprzyjającą odzyskaniu przez niego sił. 7. Zawsze wychodzić mu na spotkanie, kiedy przychodzi z pracy, ciesząc się z dziećmi, że tata wrócił. Nie ma dla mężczyzny nic ważniejszego od momentu, gdy przychodzi do domu. 8. Zawsze żegnać się z nim w drzwiach, gdy idzie do pracy, całować go i obejmować, żeby miał chęć szybciej wrócić. 9. Wyrażać swoją wiarę w niego i mówić po prostu: "wierzę ci i w pełni ufam". 10. Uważnie słuchać, gdy mówi o swojej pracy (patrzę mu w oczy i niczego więcej przy tym nie robię). 11. Uczyć się nie konkurować z pracą, nie przeciwstawiać jej rodziny. 12. Pozwalam mu zawsze nam wszystko zapewniać, podkreślając to w rozmowach. A kiedy coś kupuję dla siebie, do domu, dla dzieci, to okazuję wdzięczność i pokazuję, że to zasługa męża. W końcu dzięki niemu nie biedujemy, a mamy utrzymanie. Jak zachować wiarę i szacunek do męża, jeśli przeżyłaś z nim już ponad 10 lat i znasz go na wylot? Jak zmusić go, by cię kochał, skoro poznał cię lepiej, niż ty znasz samą siebie? Szacunek dla męża to najaktualniejsza rzecz dla współczesnych kobiet. Nie tylko dlatego, że nikt nas tego nie uczył w szkole, ale dlatego, że wartości rodzinne, zasady straciły dziś na znaczeniu i nie są uznawane za ważne pośród wszystkich jaskrawych obrazów kobiecej niezależności, samorealizacji, osobistych osiągnięć i pozornej wolności. Mężczyźni, nie otrzymując od żony tego, co najważniejsze - szacunku i uznania - łatwo uciekają w swoje zajęcia lub, co gorsza, przekształcają się w "kanapowych" mężów przed ekranem komputera lub telewizora. Moja droga do zrozumienia tego była skomplikowana. Pomogła mi stworzyć 30 zasad życia o tytule "Szanuję mojego męża". Oto kolejne punkty: 13. Piszę sms-y i wyznaję w nich miłość i wdzięczność za to, że jest i jest kimś najlepszym w moim życiu. Staram się to robić zwłaszcza po jakichś nieporozumieniach, sporach i emocjonalnych tarciach, żeby samą siebie przyprowadzić do porządku, żeby nie przychodziły mi do głowy złe myśli i żeby pokryć jego emocje pozytywnymi wyznaniami. Stało się to u nas już obustronne. Na początku było mi ciężko i tylko on to robił, ale teraz przynosi mi to radość, kiedy robię to jako pierwsza. 14. Zawsze podkreślam, że jestem szczęśliwa i że on pomógł mi się taką czuć. Dla mężczyzny bardzo ważne jest słyszeć, że zmęczyłaś się i nie masz się najlepiej. Nawet jeśli to nie ma związku z nim, on może myśleć, że to jego wina. 15. Kiedy mąż do mnie dzwoni, to wszystko odkładam i podnoszę słuchawkę. W ten sposób pokazuję mu, że nie ma niczego i nikogo ważniejszego od niego. I nawet jeśli rozmawiam przez telefon i nie wiedziałam, że dzwoni, od razu oddzwaniam. Mężowi to się bardzo podoba. Docenia to. 16. Przy wszelkich rozmowach z nim, nazywam go "kochany". Nawet jeśli czasem tego nie czuję. Tak, moja miłość do niego nie zależy od moich uczuć. Czasem przez wyznanie pokonuję swoje rozczarowanie. On zresztą też. Właśnie dlatego mam w telefonie zapisane nie jego imię, a "Ukochany". Kiedy dzwoni i jestem zbyt zajęta, pomaga mi to sobie przypominać, że on jest moim ukochanym. Zawsze odpowiadam z radością miłym tonem. 17. Wszystkie swoje osiągnięcia przypisuję jemu. I podkreślam, że to tylko dzięki jego wsparciu i zapewnionym mi możliwościom mogłam coś osiągnąć. Co ciekawe, wszystko to, co on osiągnął, od razu przypisuje mi. 18. Najtrudniejsze jest dla mnie wiedzieć, że nie należę do siebie, a do niego. Moją główną wartością w młodości była niezależność. Bóg to we mnie kruszy. Uczę się, jak przejawiać współzależność w swoich czynach. Staram się zawsze być obok niego, odkładając swoje osobiste sprawy na później. Jak bumerang otrzymuję z powrotem taką porcję miłości, jaka przewyższa całe moje wyobrażenie o niezależności. 19. Kłótnie... Nie są u nas częste i już od dawna nie takie emocjonalne, jak wcześniej z głupoty, młodości i nie z powodu jego charakteru, a z powodu mojego braku opanowania. Mamy nieraz różne poglądy w tej samej sprawie. Ale wypracowałam sobie formułę, żeby zachować szacunek do męża i praktykuję ją do poziomu nawyku: nigdy nie oskarżać go jako osobę, a mówić o sobie, że nie rozumiem tego, co robi, jego myśli i decyzji. Staram się to wyjaśniać na drodze pytań. 20. Po każdej kłótni powiedzieć, że go kocham i jesteśmy razem na zawsze. I prosić o wybaczenie - to nie jest bolesne czy straszne. W odpowiedzi zawsze otrzymuję przeprosiny z jego strony. Nie boję się płakać, bo łzy pomagają uwolnić się od emocji, ale nie robię tego często przed mężem, żeby nie powodować u niego poczucia winy, bo to też bumerangiem do mnie wróci. 21. Pamiętaj, że szacunek nie kończy się na sypialni, a się od niej zaczyna. Staram się mówić "jestem zmęczona" albo "nie tego wieczoru" nie częściej niż raz na 10 nocy. 22. Noc i nasze łóżko jest tylko dla nas dwojga. Właśnie dlatego nie oglądam filmów, nie czytam książek, odwracając się do niego plecami. Zawsze modlimy się przed snem i kiedy się budzimy, uświęcamy dzień i siebie nawzajem błogosławieństwem. 23. Uważam, że ładny wygląd w sypialni jest ważniejszy niż w pracy. Po pierwsze, sypialnia to miejsce, gdzie można umocnić miłość, gdzie służy się sobie nawzajem i czerpie zadowolenie. Po drugie, czasem okraszenie swojego ciała ładną bielizną czy szlafrokiem jest ważniejsze niż ładny wygląd w oficjalnym ubiorze w pracy. 24. Namiętność trzeba kształcić, tak jak miłość przez działania. Dlatego nigdy nie całuję i nie obejmuję mojego ukochanego w sposób formalny. Staram się, żeby doświadczał dotyku mojego serca. 25. Mówię mu, że go kocham przy każdej dogodnej okazji. W odpowiedzi otrzymuję trzy razy tyle. Słowa "kocham" i "bardzo tęsknię" wypowiadam każdego dnia. I zawsze podtrzymuję tym swoje uczucia i przeżycia. W odpowiedzi słyszę o wiele więcej. 26. Pozwalam mu się obejmować i całować nawet w miejscu publicznym, nie wstydząc się ludzi. Oczywiście przestrzegam przy tym przyzwoitości. Nasze dzieci wiedzą, że podarunki i pocałunki to obowiązujące w rodzinie zasady, gdzie rodzice kochają siebie nawzajem. 27. Kiedy jadę gdzieś z mężem, zawsze wyglądam lepiej, niż gdy jestem bez niego. Daję mu zawsze do zrozumienia, że to jego zasługa, jak wyglądam i jak się czuję. 28. Podkreślam, że wraz z upływem lat staje się dla mnie coraz bardziej męski i przystojny. Dziękuję, że daje przykład synom, jeśli chodzi o to, co znaczy być mężczyzną w kwiecie wieku. 29. Staram się mu pomagać w doborze ubrań i radzić, co mi się najbardziej podoba i w czym wygląda bardziej stylowo. Daję mu też możliwość kupować mi to, po co sama bym nie sięgnęła. 30. Nigdy, nigdy, nigdy nie porównuję go z innymi mężczyznami w czymkolwiek. Kończąc swoje przykazania, muszę powiedzieć, że w swoim sercu szczerze podziwiam jego wiarę, pragnienie Boga, miłość do prawdy, służbę Bogu i ludziom. Zawsze uczę się od męża i mówię mu, że jest dla mnie najważniejszym nauczycielem spośród ludzi. Uczę się służyć, wspierać słabych, dawać możliwość wzrastać innym. Zobacz także: 8 rzeczy, które robisz dla innych kobiet, a nie robisz dla żony Źródło: Wersety biblijne o małżeństwa między mężczyzną a kobietą. Małżeństwo jest świętym ślubem pomiędzy mężczyzną i kobietą. Bóg jest inicjatorem małżeństwa. W ogrodzie Edenu, kiedy stworzył Adama, zobaczył, że był sam bez kobiety, a Bóg dał mu głęboki sen i żebra, stworzył cudowną kobietę, aby była jego pomocniczką .Biblia jest pełna wielu wersetów na temat małżeństwa, które mogą poprowadzić cię w poszukiwaniu pomocnika. Ta biblijna werset na temat małżeństwa obejmuje wskazówki dla małżeństw, walczących małżeństw, jak znaleźć żonę, korzyści z małżeństwa i wiele więcej. Czytaj je, medytuj nad nimi i pozwól im prowadzić cię w związku z płcią wersetów biblijnych o małżeństwie mężczyzny i Rodzaju 2: 22-24:22 A żebro, które Pan Bóg wziął od mężczyzny, uczyniło go kobietą i przyprowadziło ją do mężczyzny. 23 I Adam powiedział: To jest teraz kość z mych kości i ciało z mego ciała; będzie nazwana Niewiastą, ponieważ została zabrana z Człowieka. 24 Przetoż opuści człowiek ojca swego i matkę swoję, i przyłączy się do żony swojej, i będą jednym książka pastora Ikechukwu. Dostępne teraz na amazon2). Przypowieści Salomona 5: 18-19:18 Niech będzie błogosławiona fontanna twoja, i raduj się z żoną twej młodości. 19 Niech będzie jak miłująca tylna i miła ikra; niech jej piersi zawsze cię zadowolą; i będziesz zachwycony zawsze jej Przypowieści Salomona 12:4:4 Cnotliwa kobieta jest koroną dla swego męża; ale ona, która się wstydzi, jest jak zgnilizna w jego Przypowieści Salomona 18:22:22 Kto znajdzie żonę, znajdzie coś dobrego i zyska łaskę Przypowieści Salomona 19:14:14 Dom i bogactwa są dziedzictwem ojców, a rozważna żona pochodzi od Przypowieści Salomona 20: 6-7:6 Większość ludzi głosi każdemu swoją dobroć; ale wierny człowiek, który może znaleźć? 7 Sprawiedliwy chodzi w swej prawości; jego dzieci są błogosławione po Przypowieści Salomona 30: 18-19:18 Są trzy rzeczy, które są dla mnie zbyt wspaniałe, tak, cztery, których nie znam: 19 Droga orła w powietrzu; droga węża na skale; droga statku na środku morza; i sposób mężczyzny z Przypowieści Salomona 31:10:10 Kto może znaleźć cnotliwą kobietę? bo jej cena jest znacznie wyższa niż Efezjan 5: 22-33:22 Żony, poddajcie się mężom swoim, jak Panu. 23 Albowiem mąż jest głową żony, jak Chrystus głową kościoła; a on jest zbawicielem ciała. 24 Przetoż tak, jak Kościół jest podporządkowany Chrystusowi, niech więc żony będą pod każdym względem wobec swoich mężów. 25 Mężowie, miłujcie żony wasze, tak jak i Chrystus umiłował kościół, i oddał się za niego; 26 Aby uświęcił i oczyścił je przez obmycie wody słowem, 27 Żeby ofiarować je sobie chwalebnemu kościołowi, nie mając plamy, ani zmarszczki, ani niczego takiego; ale to powinno być święte i bez skazy. 28 Mężczyźni powinni więc kochać swoje żony jak własne ciała. Kto miłuje swoją żonę, siebie samego miłuje. 29 Albowiem nikt jeszcze nie nienawidził ciała swego; ale je pielęgnuje i pielęgnuje, jak Pan Kościół: 30 Albowiem jesteśmy członkami Jego ciała, Jego ciała i Jego kości. 31 Dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę, i połączy się z żoną swoją, i będą dwoje jednym ciałem. 32 To wielka tajemnica: ale mówię o Chrystusie i Kościele. 33 Niechaj jednak każdy z was tak kocha swoją żonę, jak siebie samego; a żona widzi, że czci Powtórzonego Prawa 24: 5:5 Gdy mąż wziął nową żonę, nie wyjdzie na wojnę, ani nie zostanie mu powierzony żaden interes; ale on będzie wolny w domu przez rok i rozweseli swoją żonę, którą Mateusza 19: 4-6:4 A on odpowiadając, rzekł im: Nie czytaliście, że ten, który je uczynił na początku, uczynił ich mężczyznami i niewiastami, 5 I rzekł: Z tego powodu mężczyzna opuści ojca i matkę i przylgnie do swojej żony: a oni będą jednym ciałem? 6 Dlatego już nie są dwojgiem, lecz jednym ciałem. Co więc Bóg połączył, niech człowiek nie 1Corinthians 7:1-16:1 A teraz o rzeczach, o których mi pisaliście: Dobrze jest, aby mężczyzna nie dotykał kobiety. 2 Niemniej jednak, aby uniknąć rozpusty, niech każdy mężczyzna ma swoją żonę, a każda kobieta ma własnego męża. 3 Niech mąż oddaje żonie należną życzliwość; podobnie żona też mężowi. 4 Żona nie ma mocy własnego ciała, ale mąż; podobnie i mąż nie ma mocy własnego ciała, ale żona. 5 Nie oszukujcie się nawzajem, chyba że na jakiś czas za zgodą, abyście oddali się postowi i modlitwie; i spotkajcie się ponownie, aby szatan nie kusił was za swoje nietrzymanie. 6 Ale mówię to za pozwoleniem, a nie z przykazania. 7 Albowiem chciałbym, aby wszyscy ludzie byli tacy sami jak ja. Ale każdy ma swój właściwy dar Boży, jeden po tym, a drugi po tym. 8 Dlatego mówię do niezamężnych i wdów: Dobrze im będzie, jeśli będą trwać jak ja. 9 Ale jeśli nie mogą się powstrzymać, niech się pobiorą; lepiej bowiem poślubić, niż spalić. 10 I do żonatych rozkazuję, ale nie ja, ale Pan: niech żona nie odejdzie od męża: 11 Ale jeśli ona odejdzie, niech pozostanie niezamężna lub pojednaj się z mężem: i niech mąż nie stawia od jego żony. 12 Ale reszcie mówię Ja, a nie Pan: Jeśli którykolwiek brat ma żonę, która nie wierzy, a ona chętnie z nim zamieszka, niech jej nie odejdzie. 13 A niewiasta, która ma męża, który nie wierzy, a jeźli się z nią cieszy, niech go nie opuszcza. 14 Albowiem niewierzący mąż jest uświęcony przez żonę, a niewierząca żona uświęcona przez męża; bo gdyby wasze dzieci były nieczyste; ale teraz są święci. 15 Ale jeśli niewierzący odejdą, niech odejdzie. W takich przypadkach brat lub siostra nie są zniewoleni, ale Bóg powołał nas do pokoju. 16 Albowiem cóż ty wiesz, żono, czy ocalisz męża swego? albo jak wiesz, o człowieku, czy ocalisz swoją żonę?13). Kolosan 3: 18-19:18 Żony, poddajcie się mężom swoim, jak przystoi Panu. 19 Mężowie, miłujcie żony wasze i nie bądźcie dla nich Hebrajczyków 13: 4-7:4 Małżeństwo jest we wszystkim zaszczytne, a łóżko nieskalane; ale przestępców i cudzołożników Bóg będzie sądził. 5 Niech wasza rozmowa będzie wolna od pożądliwości; i bądźcie zadowoleni z tego, co macie; albowiem on powiedział: Nigdy cię nie opuszczę i nie opuszczę. 6 Aby śmiało powiedzieć: Pan jest moim pomocnikiem i nie będę się bał, co mi uczyni człowiek. 7 Pamiętajcie o tych, którzy panują nad wami, którzy powiedzieli wam słowo Boże: których wiara podąża za końcem ich Mark 10: 6-9:6 Ale od początku stworzenia Bóg uczynił ich mężczyznami i kobietami. 7 Dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę, i przylgnie do żony swojej; 8 I będą dwojakami jednym ciałem; nie będą już więcej dwojgiem, lecz jednym ciałem. 9 Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie Piosenki piosenek 4: 7:7 Wszystko jest w porządku, kochanie moja; w tobie nie ma Rodzaju 2: 18:18 A Pan Bóg powiedział: Nie jest dobrze, aby mężczyzna był sam; Sprawię, że pomoże mu się 1 List do Koryntian 7:2:2 Niemniej jednak, aby uniknąć rozpusty, niech każdy mężczyzna ma swoją żonę, a każda kobieta ma własnego Przypowieści Salomona 16:9:9 Serce człowieka obiera drogę jego; ale Pan kieruje jego Kaznodziei 4:12:12 A jeźliby mu kto zwyciężył, dwóch mu się przeciwstawi; a potrójny sznur nie jest szybko łamany.

przykazania małżeńskie dla męża